Byłam ostatnio w Katowicach, a że wizyta w stolicy Górnego Śląska (przemysłowego) przeciągnęła się na tyle długo, że trzeba było coś zjeść, więc odwiedziłam przy okazji ślicznie urządzoną małą restauracyjkę. Serwowano tam posiłki "domowe" i oprócz przepysznej pomidorowej, zachwyciłam się właśnie surówką z białej kapusty.
Dawno nie jadłam, nigdy nie robiłam, a smak znam dobrze z dzieciństwa. Aby niczego nie zepsuć i wiernie odtworzyć ją w domu, postanowiłam dopytać miła panią o przepis. Oto i on. Ktoś może powiedzieć "no dobra, ale ta surówka to nic niezwykłego". Pewnie będzie miał rację, tylko jak jest się bardzo głodnym, a tu takie pyszności dawno niesmakowane podadzą pod nos, to jest to najbardziej niezwykła rzecz. A jak cieszy! :D
P.S. Serdeczne podziękowania dla Pani z przytulnej restauracyjki.
Składniki
ok. 640 g białej kapusty
pół pęczka koperku
1 łyżka octu winnego
4 łyżki oleju rzepakowego
sól i czarny pieprz do smaku
Sposób przygotowania
Kapustę myjemy, drobno siekamy (można w malakserze lub na tarce). Dodajemy posiekany koperek, sól, pieprz, olej i ocet.
Wszytko dokładnie mieszamy. Voila :)
Uwaga: Kapustę można posiekać wcześniej, ale doprawiac należy tuż przed podaniem, by miała świeży wygląd i smak.